John Fiske w rozdziale 3. "Przyjemności twórcze"
książki Zrozumieć kulturę popularną pisze o tym, w jaki
sposób odbiór tekstów popkultury daje przyjemność. Wg Fiske’a przyjemności
popularne są inicjatywą oddolną, pozostającą w stosunku w jakiś sposób
opozycyjnym do władzy, ponieważ są wynikiem sojuszy społecznych,
zawieranych przez ludzi tej władzy podporządkowanych. W ten sposób przyjemności
popularne przeciwstawione są hegemonistycznym, powstającym z konformizmu. Fiske
pisze: „Przyjemność popularna istnieje (…) tylko we własnych praktykach, w
swoim kontekście i momencie produkcji”, co przywodzi na myśl koncepcję Michaiła
Bachtina o karnawale. Takie stwierdzenie odnosi się do przyjemności, którą Roland
Barthes określił jako jouissance.
Jednak Fiske pisze o innym rodzaju przyjemności, plaisir, która jest przyjemnością codzienną, właściwą
mikropolityce, jaką jest polityka kultury popularnej. Mikropolityka jest
postępowa, ale nie radykalna – nie chce obalić systemu, ale „poszerzyć
przestrzeń operacyjną dla sił oddolnych”. Przyjemność w takiej polityce to
tworzenie znaczeń, które są jednocześnie adekwatne i funkcjonalne. Adekwatność
wymaga, by odczytanie tekstu zawierało znalezienie w nim sił dominacji
(hegemonistycznych i dyscyplinujących) oraz oporu wobec nich. Funkcjonalność
oznacza możliwość użycia tych znaczeń w życiu codziennym. Te cechy są ściśle
związane z osobistymi przeżyciami odbiorcy i jakie sojusze społeczne zawiera.
Każdy człowiek jest członkiem jakiejś grupy społecznej i patrzy na tekst z
perspektywy mieszanki wielu dyskursów. Perspektywa każdej z grup jest jednym
sojuszem, zawieranym przez odbiorcę. Powyższe cechy znaczeń często dają
odbiorcy poczucie siły, bo pokazują sposoby radzenia sobie z władzą w
rzeczywistym życiu.
Chciałabym teraz pokazać teorię Fiske’a na przykładzie
literatury popularnej, a konkretnie powieści Jane Austen Duma
i uprzedzenie. Akcja dzieje się na przełomie XVIII i XX wieku w Anglii.
Jest to opowieść o życiu wyższych sfer, o społeczeństwie patriarchalnym i
roli, jaką odgrywa etykieta. Głównym wątkiem jest romans Elizabeth Bennet i
pana Darcy’ego, a raczej droga do niego, pełna przeszkód, nieporozumień i problemów
spowodowanych dumą i uprzedzeniem głównych bohaterów.
Lektura książki przez współczesną czytelniczkę (ponieważ to
kobiety zazwyczaj sięgają po twórczość Austen) jest pełna elementów, o których
pisał Fiske. Ja czytam Dumę i uprzedzenie
z kilku perspektyw, tzn. kilka sojuszy społecznych rzutuje na tekst. Jestem
studentką, wśród moich zainteresowań naukowych znajduje się m. in. historia
kultury. To oznacza, że czytam tekst, zwracając uwagę na realia, w jakich
dzieją się wydarzenia, a nie na nie same. W efekcie dystansuję się częściowo od
głównych wątków, skupiając się na tle. Studiuję badania kultury popularnej,
więc interesuje mnie także odbiór książki przez czytelników tak współcześnie,
jak i na początku XIX wieku, kiedy została wydana. Jestem młodą kobietą, więc
rozterki Elizabeth są mi bliskie. W tym przypadku już czytam powieść „od środka”,
angażując się w uczucia i postępowanie głównej bohaterki. Jestem też
osobą żyjącą w XXI wieku, nie XIX, więc patrzę na treść książki
z dystansem, ale także adaptując niektóre kwestie do własnego życia,
dokładnie dwieście lat po pierwszym wydaniu. Grupa społeczna, z jaką się w
danej chwili utożsamiam, sojusz, jaki zawieram, sprawia, że odbiór tego samego
tekstu trochę się zmienia, różni się w zależności od perspektywy i dyskursu,
jaki stosuję podczas czytania.
Podczas czytania współczesnej czytelniczce (wg Fiske’a) przyjemność
daje wytwarzanie pewnych znaczeń. Znaczenia te są adekwatne – zakładają obecność
sił dominacji i oporu. Dominuje w tym przypadku system patriarchalny: kobieta
ma obowiązek wyjść za mąż (pani Bennet martwi się przyszłością pięciu córek,
jedna z nich boi się, że zostanie starą panną, wszystkie dziewczęta starają się
znaleźć męża i nie mogą przegapić okazji, jaką jest bal itd.), kobieta powinna
posiadać pewne umiejętności, które jednak nie są związane ze zdobywaniem wiedzy
(to, że wszystkie siostry Bennet pobierały naukę w domu spotyka się ze
zgorszeniem, to, że Elizabeth nie umie grać na pianinie również itp.),
mężczyzna ponosi odpowiedzialność za kobietę (kobieta nie powinna sama
podróżować, nie ma możliwości sama się utrzymywać etc.). Opór wobec tego
systemu przejawia Elizabeth, która nie przejmuje się, że nie potrafi zabawić
gości grą na pianinie, nie ma za złe matce, że wprowadza młodszą siostrę na
salony, kiedy starsze są jeszcze niezamężne, chce sama decydować o sobie (nie
przyjmuje oświadczyn mężczyzny, który stanowi dla niej dobrą partię). Mimo że
czasy opisane w powieści już minęły, znaczenia te są również funkcjonalne. Może
nie w tak radykalnej wersji, ale system patriarchalny nadal istnieje. Młode
kobiety nadal mają podobne problemy, zwłaszcza w małych miejscowościach, np.
nieakceptowanie związków niemałżeńskich, stereotyp starej panny, mniejsze
możliwości rozwoju i kształcenia się, obowiązek zajmowania się rodziną i wiele
innych. Współczesne czytelniczki nie muszą być w identycznej sytuacji jak
Elizabeth czy inne bohaterki, żeby móc się z nimi utożsamiać.
Lektura popularnej powieści dziewiętnastowiecznej pisarki
nawet współcześnie daje przyjemność, wynikającą z tworzenia znaczeń adekwatnych
i funkcjonalnych, ściśle związanych z sojuszami społecznymi, jakie zawierają
czytelniczki.